Aż boje się zerknąć kiedy tu ostatnio coś zamieściłąm . Wiele zmian w moim życiu nastąpiło,ale jedno na pewno bez zmian ,nadal tworze biżuterię. Minusem jest to że nie mam sprawnego aparatu i moje ostanie zdjęcia są nie najlepszej jakości,ale trzeba od czegoś zacząć :).
Grudzień już depta nam po piętach,Mikołaj za pasem :) ,prezenty,prezenty,zima jeszcze sie nie spieszy,oby na Święta podarowała troche puchu.
Naszyjniki długie,na czarnym rzemieniu skórzanym 3mm,ceramika,można dowolnie łączyć,to juz kolejna wersja,był tez brudny róż,fiolety i brązy,poszły do ludzi :)
To ostatnio mój konik.sznurek lniany znaczy :)
tu wersja z koralem ,sieczka,jest tez wersja z sodalitem
Ponownie koral ,ale robaczywka ,piękne korzenie,intensywna czerwień,wykończone czarnym rzemieniem skórzanym 3mm
Znów len ,ale taki bardziej surowy,z pięknym jadeitem tak ok 4cm średnicy,
I wersja new . ciepły brąz ,złoty i znów ciepły pomarańcz.,jestem z niego bardzo dumna,pewnie będe go powielać,jest boski :)
Bransoletka ,znów sznurek,zdjęcie tylko granatowej,ale moc kolorów już poszła do ludzi,zieleń,szara ,delikatny róż,fiolet ,bez ,brąz,niebieska,dowieszki tez różne
I wersja szaleństwo sylwestrowo-karnawałowe,wzór żywcem podpatrzony w Apart,rzemyk skórzany
1 mm,na niego nanizane kule akrylowe platerowane, 25mm i 8 mm,ciągle na topie,i wielokrotnie powielany .
Prac jest więcej ale trzeba zrobić zdjecia.
Już niebawem :)
Pozdrawiam.
aneta